Moja własna Liegnitz
Wysłane przez Anonimowy użytkownik 
Re: Moja własna Liegnitz
25 sty 2013 - 10:32:43
Jak był przeprowadzany remont całej poczty wraz z elewacją mój kolega zajmował sie renowacją drzwi wejsciowych,twierdził ze we drzwiach były kule.Zkolei Dziadek drugiego kolegi opowiadał mi ze podczas przejmowania Legnicy zgineło kilku niemców.Mówił ze na rogu poczty kogos zastrzelono.
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
25 sty 2013 - 12:41:24
Bardzo ciekawe informacje.Kolejnym obiektem prowadzącym do zamku jest Brama Głogowska.Dziwią mnie wyrwy w konstrukcji załatane inną cegłą.Czyżby Rosjanie strzelali z armatki do ,,hitlerowskiej'' baszty''?

1.jedna z najdziwniejszych pocztówek jakie widziałem.
2.Baszta-wyrwy na dole
3.Z drugiej strony także ślady łatania.Przed remontem były bardziej widoczne.
Załączniki:
dziwna.jpg (96.7 KB)
otwórz | pobierz
brama głogowska.JPG (863.2 KB)
otwórz | pobierz
15.JPG (273.9 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
26 sty 2013 - 13:22:09
O roku 1945 wiele mogłyby zapewne opowiedzieć kamienice Starego Miasta.Niestety nie zachowały się one do dnia dzisiejszego.
Kto wyrwał serce miastu? To pytanie zostawię bez odpowiedzi.Niesamowicie denerwują mnie jedynie niektórzy legniczanie,którzy twierdzą,że właściwie nie ma czego żałować. Twierdzą oni,ze starówka składała się wyłącznie ze starych,zrujnowanych budynków.
No ale jeszcze piękniejsze mądrości płyną z książeczek z ubiegłemu systemu,które piszą o zniszczeniach na wskutek działań wojennych.
A teraz pora na Zamek.Zamek-jeden z najpiękniejszych w Polsce.Rok 1945 w Zamku to kopalnia mitów i legend:
1.W zamku bronił się 100-osobowy garnizon.Pomogło dopiero bombardowanie.
2.Silnie broniony-zdobyty bez bombardowania
3.Zamek nie broniony wcale-spalony jako,,pochodnia zwycięstwa''
4.Spalony z obawy przed siecią podziemnych połączeń z której mogli wyjść hitlerowcy.
5.Spalony przez Niemców żeby umożliwić obronę.
6.Zamek rzeczywiście broniony przez kilku niemców.Spalony częściowo podczas działań wojennych,reszta zniszczona później.
Co rzeczywiście się działo tutaj w lutym 1945? Prawdopodobnie nie dowiem się nigdy.Wszelkie informacje mile widziane.
Na zamku bardzo łatwo zauważyć ślady wojny....
Załączniki:
16.JPG (273.7 KB)
otwórz | pobierz
17.JPG (476.4 KB)
otwórz | pobierz
18.JPG (274.4 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
26 sty 2013 - 13:29:12
Ciekawe właściwie ile jest zamku w zamku?Ile zostało zabytkowej substancji a ile to działalność powojenna? Jak wyglądają zamkowe wnętrza? Czy istnieją jakieś podziemia? Czy kiedyś zamkowe wieże staną się punktem widokowym? Może kiedyś nastąpi mentalny przełom.Pytanie tylko czy tego dożyję?
Załączniki:
19.JPG (217.7 KB)
otwórz | pobierz
20.JPG (348.1 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
26 sty 2013 - 21:16:37
Dla zabawy rozwiązałem sobie zagadkę z facebooka.Wiedziałem,ze gdzieś mam coś podobnego.Na mapce zaznaczyłem kopiec Mateusza.Jaka piękna musiała być kiedyś legnicka natura.I mieli powietrze bez huty...
Załączniki:
kopiec.JPG (26.3 KB)
otwórz | pobierz
kopiec1.jpg (765.1 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
27 sty 2013 - 13:55:57
Ciekawe ile z tym ma wspólnego dzisiejsza ulica saneczkowa

[maps.google.pl]
Re: Moja własna Liegnitz
27 sty 2013 - 14:33:41
to żadna ulica tylko wąwóz ,tam podobno miała być obwodnica ,w bezpośredniej styczności z kopcem,dwie fotki są zrobione spod kopca w jedną i drugą stronę ,trzecia to wejście na kopiec od stronywąwozu (tej ul saneczkowej)
Załączniki:
S6306869.JPG (271.9 KB)
otwórz | pobierz
S6306868.JPG (267.6 KB)
otwórz | pobierz
S6306870.JPG (265.5 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
27 sty 2013 - 14:38:09
kopiec i tor saneczkowy 27.01.2013 r - w porównaniu do fotki sprzed 100 lat nikłe zainteresowanie a pogoda wspaniała
Załączniki:
S6306858.JPG (268 KB)
otwórz | pobierz
S6306862.JPG (274.7 KB)
otwórz | pobierz
S6306872.JPG (275.4 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
27 sty 2013 - 18:05:11
W latach 58 – 62 byłem częstym gościem zamku Legnickiego. Legendy takie jak tunele do Berlina i Wrocławia opowiadali wszyscy, więc my od czasu do czasu próbowaliśmy penetrować piwnice niestety latarki to nawet mieliśmy, ale baterii do nich to już nie bardzo. Z tego, co zapamiętałem to pomieszczenie w północno wschodnim narożniku tym od strony poczty wypełnione metalowymi szafami trudno je nazwać sejfami, były pootwierane z tego, co pamiętam to nie nosiły śladów wyważania. Jedyne miejsce, które pobudzało wyobraźnie to studnia, której wejście jest usytuowane w skarpie od strony baszty Głogowskiej tuż przy schodkach prowadzących na skarpę, obecnie jest zamurowane bloczkami betonowymi. Co do studni to ma ona na pewno więcej niż 3 m średnicy prowadzi do niej korytarz około trzech do pięciu metrów. Pamiętam, że po dojściu do krawędzi studni były widoczne dwie belki, które biegły na drugą stronę studni nigdy w tej studni nie byłem z latarką, więc nie wiem, co było na drugim końcu, ale na pewno ściana studni. Wiele razy wrzucaliśmy do studni kamienie raczej była głęboka. To jedyne miejsce, które nam młodym dziesięciolatkom czternastolatkom pobudzało wyobraźnie. Z tego, co wiem dzisiaj to jest to studnia średniowieczna na pewno nie wejście do jakiegoś tunelu.
Załączniki:
Studnia-w-skarpie-zamku.jpg (1.68 MB)
otwórz | pobierz
Zamurowane wejście do studni .jpg (909.1 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
27 sty 2013 - 21:28:19
Bardzo dziękuje za wszystkie posty.Naprawdę cieszy mnie,ze Legnica ma tak wspaniałych miłośników.Powstała wspaniała strona.To forum także zdaje egzamin.A to dzięki Wam,szanowni forumowicze.Mapa Legnicy-fascynująca.Bardzo lubię czytać i słuchać wspomnień z pierwszych lat Legnicy.Dzieci bawiące się pruskimi szablami,wymieniające się niemieckimi monetami za zabawki.Jeden z wiekowych legniczan opowiedział mi jak to za młodu świsnął srebrne naczynia z kamienicy zajętej przez Rosjan.Oczywiscie w Legnicy.A swoją drogą ciekawe czy w zamku są jakieś średniowieczne tunele.Droga ucieczki na wypadek zajęcia zamku.Na pewno są jakiś podziemia w kościele Św.Jana.Tak twierdzi pewien ksiadz a zresztą bodajże Reiner miał tam skład wina.
A tutaj pamiątkowa odznaka z wizerunkiem zamku.
Załączniki:
zamek1.JPG (171.6 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
27 sty 2013 - 22:34:02
ja znowu wracam do tej.ul.Saneczkowej ,po dokładniejszym oglądnieciu mapy to jednak chyba nie ten wąwóz ,ta ulica gdzieś bliżej przepompowni muszę udać sie tam na rekonesans ,chyba tam nawet nie ma ścieżki bliżej ogrodzenia MPWiK
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
28 sty 2013 - 11:44:59
Istotnie zdaje się,ze dzisiejsza saneczkowa to część dawnego Rodelbahn.Wydaje mi się,ze kopiec mateusza mieścił się na styku saneczkowej i podgórskiej.Rozszyfrowałem też odznakę którą ostatnio wrzuciłem:
[liegnitz.pl]
Nie było to zbyt trudne skoro istnieje taki fenomenalny portal.
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
28 sty 2013 - 12:06:01
I jeszcze ostatni post zanim pochłonie mnie tzw,,proza życia'' Trzeba trochę zająć się legnickimi firmami,handlem i przemysłem.
1.Blaszka Melziga.Mam do niej sentyment bo jest to pierwsza rzecz jaką sam wykopałem z Liegnitz.Zapewne z nart.
2.Ernst Melzig miał sklep na grodzkiej.
3.Stary,rozbity kubek z Liegnitz. Poszukiwacze z reguły gardzą takimi znaleziskami.A ja lubię takie ,,bzdurki'' Zawsze to jakaś historia,często jedyny ślad po hotelu,gospodzie,sklepie.Gdzie działał Herr Jung? Nie mam zielonego pojęcia.
Załączniki:
melzig.JPG (191.3 KB)
otwórz | pobierz
grodzka.jpg (104 KB)
otwórz | pobierz
jung.JPG (90.2 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
28 sty 2013 - 16:07:58
Wracam jeszcze do tego kopca ,poszukałem w necie i odnalazłem go jako kopiec Mateusza i daję parę fotek ,to było niezwykłe miejsce
Załączniki:
260773[1].jpg (224.5 KB)
otwórz | pobierz
357046[1].jpg (51.9 KB)
otwórz | pobierz
3426665[1].jpg (131.4 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
28 sty 2013 - 21:22:14
Nie Mateusza a jeżeli już to Ludwiga.
"Ludwig Mattheus urodził się w 1832 r. w Zgorzelcu. Do Legnicy przybył w 1854 r. gdzie wkrótce wspólnie z Heinrichem Selle, przyszłym szwagrem założył spółkę handlową. Rozwój przedsięwzięcia doprowadził niebawem do powstania banku, mieszczącego się od 1886 r. w nowopowstałym budynku przy Friedrichsplatz (pl. Słowiański) i Peter-Paul-Platz (pl. Katedralny).

W 1872 r. wraz z Erichem Schneiderem i Ottomarem Pursche, Mattheus założył Liegnitzer Baugesellschaft, towarzystwo które wybudowało domy przy obecnych ulicach Mickiewicza, Powstańców Śląskich, Łukasińskiego i Korfantego, gdzie Mattheus zamieszkał. W 1880 r. bank finansował Wystawę Rzemiosła. Ludwig Mattheus był prezesem Izby Handlowej i członkiem Okręgowej Rady Kolei Żelaznych. Zaangażowany był również w działalność społeczną. Pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Gimnastycznego i Ochotniczej Straży Pożarnej. Był członkiem zarządu Związku Kościelnego, uczestniczył w pracach komitetu zajmującego się odnowieniem kościoła św. św. Piotra i Pawła oraz budową kościoła Pamięci Cesarza Fryderyka III. Karierę komunalną rozpoczął w 1867 r., był członkiem rady miasta, której przewodniczył od 1887 r. Po śmierci Ericha Schneidera kierował referatem ds. promenad. Przyczynił się m.in. do założenia ogrodu zoologicznego. W 1900 r. otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta.

Ludwig Mattheus zmarł 17 lipca 1901 r. O jego zasługach miał przypominać kopiec wzniesiony w 1903 r., na południe od ul. Złotoryjskiej. Wzgórze widokowe, zostało zniszczone pod koniec lat osiemdziesiątych XX w. podczas prac związanych z budową obwodnicy.

Źródło: G. Humeńczuk, Legnickie pomniki przed II wojną światową, Legnica 2000. i Liegnitz.pl :)

Maciej z Legnicy
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
29 sty 2013 - 14:29:31
Reasumując-Mattheus to nazwisko,nie imię.Odpowiednikiem Mateusza w języku niemieckim jest Matthäus.Nazwa kopca Mateusza mylna,choc oczywiscie jest to drobiazg.Fajnie widoczne jest to na niektórych nazwach ulic,które po wojnie zostały żle przetłumaczone z niemieckiego.

A teraz czas na trochę przemysłu.Kto wie moze kogoś to zainteresuje? Na pierwszym zdjeciu Legnica z roku 197? zestawiona z teraźniejszością. Łatwo można zauważyć kilka ciekawych zmian.
Załączniki:
widok2.jpg (73.8 KB)
otwórz | pobierz
widok3.JPG (251.1 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
29 sty 2013 - 15:11:55
,,Nie wszystko Liegnitz co się świeci''
To znaczy-nie wszystkie przedmioty muszą mieć napis Liegnitz aby z niej być.Oczywiscie,Niemcy mieli manię sygnatur(bardzo dobrą manię) itd ale masa rzeczy jest legnickich bez Liegnitz.Popatrzcie chociażby na porcelanową zatyczkę.Nie ma napisu Liegnitz ale to na 100% Liegnitz.
Wrzucę też tabliczkę dla przykładu..Więc jeżeli np.podczas kopania działki w Legnicy znajdziecie taką ,to jest szansa na 80%,ze jest to Liegnitz.

Ps.Zdaje się,ze ten facet z tabliczki to Ernst wożnica,który kiedyś jeżdził sobie po Liegnitz.Ciekawe gdzie wisiały takie tabliczki.
Albo miał tylko nazwisko wożnica.Poszukiwacze często wyciągają błędne wnioski i fałszują historię. Z kolei Niemcy przerobili nasz kościół ewangelicki na Breslau albo wybudowali sobie fikcyjną halę sterowców w Legnicy.Ja tez stworzyłem pilota Liegnitz,wiec nie będę się wymądrzał.
Załączniki:
zatyczka.JPG (155.2 KB)
otwórz | pobierz
zatyczka1.JPG (155 KB)
otwórz | pobierz
ernstwożnica.JPG (193.3 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
29 sty 2013 - 23:00:04
Kosa25 przypomniałeś mi tymi zdjęciami moje wędrówki z ul. Jagiellońskiej w kierunku kąpieliska północnego. Po drodze w okolicy ul. Przemysłowej był wielki dół mogła być z tam tond brana ziemia na nasypy kolejowe. Chodziliśmy tam, bo było tam działo samobieżne miało wyciętą lufę po drodze musieliśmy przejść po zboczu tego dołu zbocze kryło w sobie wiele wspaniałych trofeów, bo Niemcy wysypywali tam śmieci trwałe. Można tam było znaleźć oprócz drobnego gruzu różne świecidełka porcelanowe szklane pamiętam znalazłem tam torebkę damską wykonaną z drobnych koralików. Dzisiaj po tym dole to nic nie zostało. Czasami wysyłali mnie rodzice do baora po mleko. Jego gospodarstwo przylegało do torów w okolicach skrzyżowania ul. Przemysłowej i Świętego Wojciecha. Dołączam kawałek mapy z 1938 r. z przybliżonym miejscem tego dołu.
Załączniki:
Mapa-rok-1938.jpg (1.79 MB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
30 sty 2013 - 00:14:33
Po pięknym tekście Macieja z Legnicy postanowiłem wrzucić mapę lasku Złotoryjskiego z 1925 r. Gdzie jest zaznaczony kopiec Mateusza wynika z niej, że kopiec był na północ od wodociągów około 100 m. Dokładnie na styku Saneczkowej i Podgórskiej. Więc nie mógł zostać zniszczony podczas budowy obwodnicy.
Załączniki:
Kopiec-Mattheusluingel.jpg (1.95 MB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
30 sty 2013 - 06:28:17
wszyscy piszą o tej nieszczęsnej obwodnicy,ale podobno piszę podobno bo nie wiem czy na pewno obwodnica w pierwotnych planach miała przecinać Lasek Złotoryjski i właśnie zaczęto od od ulicy Złotoryjskiej w kierunku Aleji Zwycięstwa ,pozostałością jest ten wąwóz.Zniszczono wtedy kopiec ,a później prace zaniechano by wróćić do obwodnicy już zupełnie w innym miejscu.Jak to będzie możliwe sprawdzę po południu wiarygodność tej informacji
Re: Moja własna Liegnitz
30 sty 2013 - 08:32:00
Początkowo miano wybudować połączenie ulic Złotoryjskiej z Jaworzyńską aleją Zwycięstwa. Lecz ze względu na bliskość koszar AR, lokalizację przesunięto w kierunku miasta. Budowę rozpoczęto ku cichym protestom wielu mieszkańców(bo na tyle można było sobie wtedy pozwolić), którym żal było wycinanych drzew. Dziś już nie pamiętam dokładnie który to by rok. Może 1972 lub 1973 a może i 1974, Byłem na spacerze z moim psem w lasku i zainteresowałem się dochodzącym odgłsem pracującego sprzętu budowlanego oceniłem, że spychacza. W pewnym momencie głos ten gwałtownie ucichł. Myślałem, że to koniec dniówki operatora. Doszedłem tam i zobaczyłem operatora spychacza oglądającego wyrwany z ziemi kabel o bardzo wielu parach żył. Po bardzo krótkiej chwili byli już rosjanie piekląc sie okropnie pokrzykując o strategicznym tego kabla znaczeniu. Po chwili byli już milicjanci i to był koniec mojej obecności w tym miejscu.
Po tym incydencie przerwano prace nad tym projektem i powrócono do niego dopiero budując obecną obwodnicę zachodnią.
Natomiast co się tyczy samego kopca, to nie wiem czy jego rozbiórka miała coś wspólnego z budową powyżej opisaną, lecz decyzja taka mogła przyjść tym łatwiej, że jego rola jako punktu widokowego skończyła się, gdyż rosnące wokół drzewa zasłoniły rozciągające się widoki Legnicy i okolic. Ziemią z kopca podwyższono górkę zjazdową dla saneczkarzy i dalej w ramach modernizacji tejże górki zainstalowano tam oświetlenie, szybko zresztą zniszczone.
Re: Moja własna Liegnitz
30 sty 2013 - 10:32:29
Idąc od miasta ul. Złotoryjską na południowy zachód po lewej stronie mijamy kolejno: Kopiec Mattheusa, wodociągi, osiedle pokoszarowe i dopiero dochodzimy do obwodnicy. Nie wiem kto puścił plotkę o zniszczeniu kopca w trakcie budowy obwodnicy.

Maciej z Legnicy
Re: Moja własna Liegnitz
30 sty 2013 - 16:49:14
czyżby na forum było dwóch Maciejów :
"Ludwig Mattheus zmarł 17 lipca 1901 r. O jego zasługach miał przypominać kopiec wzniesiony w 1903 r., na południe od ul. Złotoryjskiej. Wzgórze widokowe, zostało zniszczone pod koniec lat osiemdziesiątych XX w. podczas prac związanych z budową obwodnicy.

Źródło: G. Humeńczuk, Legnickie pomniki przed II wojną światową, Legnica 2000. i Liegnitz.pl :)

Maciej z Legnicy "
sam się nabrałem na tę obwodnicę ,myślę,że Janem273 jest bliższy tego co zaszło z tym kopcem
Re: Moja własna Liegnitz
31 sty 2013 - 12:29:48
Szanowni Forumowicze. Nie jest to właściwy, ale obecnie najbardziej "okupowany" wątek. Dlatego wracam tu do spotkania, które niedawno planowaliśmy. Proponuję następną niedzielę tj. 10 lutego o godz. 16 w Ratuszowej. Czasu jeszcze trochę jest, godzina poobiednia, miejsce wygodne i spokojne, więc.... do dzieła. Zgłaszajcie swą obecność.
Re: Moja własna Liegnitz
31 sty 2013 - 16:43:57
Witam ,z któregoś ze spacerków udało mi się znaleźć w Legnickim Lasku Złotoryjskim taki to właśnie przedmiot przedstawiony na fotkach 1 i 2 . Podobne do Piki rycerskiej ,ale troszkę jest dłuższa ma 60 cm .Ciekawe z jakiego okresu pochodzi ,może wspólnymi siłami uda się ustalić .Ktoś może ma większą wiedzę .Pozdrawiam
Załączniki:
1.jpg (450.3 KB)
otwórz | pobierz
2.jpg (339.5 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
31 sty 2013 - 17:04:51
A więc po kolei.Cieszę się,ze pomysł spotkania nie umarł.Myślę,ze przydałoby się wysłać oficjalne zaproszenie do każdego członka forum liegnitz.pl.Chyba najlepiej na maila albo jako prywatną wiadomość.Stary ratusz wspaniale pasuje na miejsce spotkania.

Bardzo ciekawe posty powstały w ostatnim czasie.Wspomnienia z powojennej Legnicy czy sprawa kopca i kabla-dla mnie fascynujące.
Na Przemysłowej istniało niemieckie wysypisko.Zdaje się,ze obecnie w tym miejscu stoi jakaś hurtownia.I jest to stary śmietnik-ja datowałbym go na okres 1860-1890.Ciekawe gdzie stało dokładnie działo samobieżne.Jezeli posiadacie jakieś informacje o śladach ostatniej wojny i zechcecie się tą wiedzą podzielić,to będę w siódmym niebie.Poniemieckie wysypiska,rozbiórka Starówki,pierwsze dni Legnicy-to tematy na które mam niezłego bzika.I wyszła na jaw ciekawostka,ze budowę obwodnicy przerwali Rosjanie.Za dużo szło tam kabli, żeby mogli sobie pozwolić na budowę drogi.

1.Dzwonek rowerowy Hermanna Geislera z Liegnitz.
2.chojnowska-obrazek z III tomu szkiców legnickich.
3.Lokalizacja Herrmana.Nie wiem czy budynki widoczne na tym zdjęciu (dwa pierwsze po prawej stronie) istniały aż do rozbiórki czy też spaliła je Armia Czerwona.Moze ktoś pamięta?

Ps.Przydałby się mi adressbuch.A jezeli w liegnitz było kilku Hermannów Geislerów? Na pewno jeden z nich bawił się w handel
czegoś co było zamykane na porcelanki.A moze to ten sam?
Załączniki:
geisler.JPG (207 KB)
otwórz | pobierz
chojnowska.jpg (909.3 KB)
otwórz | pobierz
chojnowska1.jpg (168.7 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
31 sty 2013 - 17:19:56
Fajna pika.Ciekawe czy to legnickie średniowiecze czy też XX wieczna lipa.W Liegnitz na festynach strzeleckich imitowano przeszłość min.średniowiecze.Ale to już temat dla eksperta.
Re: Moja własna Liegnitz
31 sty 2013 - 21:10:09
W połowie lat 70-tych mieszkałem przez dwa lata w barakach na Inwalidów, dziś już ich nie ma. Jako chłopak z podstawówki przebiegałem lasek złotoryjski wzdłuż i wrzesz, ale kopca nie pamiętam. Wydaje mi się że go już nie było. Pamiętam tą pierwszą budowę obwodnicy, ale ja datuje ją na drugą połowę lat 80-tych. Pracowałem w tedy w hucie i widziałem z autobusu wywóz ziemi z lasku złotoryjskiego. Z zamieszczonej mapy wynika, że kopiec mógł być na drodze wykopu.
Przy okazji dowiedziałem się gdzie był tor saneczkowy. Na jego zboczu, wykopywałem, różne przedmioty, pamiętam dobrze zniszczoną maskę gazową. O gliniankach, poligonie i strzelnicy do rzutków to już osobna historia.
Re: Moja własna Liegnitz
01 lut 2013 - 11:14:33
Witam
Może być inny dzień niż niedziela? może sobota lub piątek? Też bym chciał by a niedziela mi kompletnie nie pasuje:[

Pozdrawiam
Paweł
Re: Moja własna Liegnitz
01 lut 2013 - 21:51:06
Witam , chętnie bym przybył na spotkanie ,ale niedziela mi też nie pasuje .Np.Sobota moze być ,jest jeszcze troszke czsu może coś się uda ustalić .Pozdrawiam
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Liegnitz.pl  ][  Kontakt  ][  Regulamin  ][  strona główna forum  ]