Moja własna Liegnitz
Wysłane przez Anonimowy użytkownik 
Re: Moja własna Liegnitz
10 sty 2013 - 19:43:45
dodam jeszcze fotkę, może do Pana Narcyza "Kosy" dotrze, że nie on jedyny penetruje wymierające części naszego miasta
Załączniki:
DSC08886.JPG (72.5 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
10 sty 2013 - 22:32:40
Przyjacielu żle mnie osądzasz.Ja tylko się zapytałem czy naprawdę ktoś to odsłonił celowo .Generalnie musi Pan zresztą przyznać,ze w tym pięknym mieście takie inicjatywy należą raczej do rzadkości.Zdrapaliście-chwała Wam za to.Ten budynek od kilku lat kusi mnie wejściem.Od czasu jednak zwiedzania pewnego pałacu w którym podłoga trzymała się na słowo honoru,chwilowo mam dosyć eksploracji.Pragnę też zauważyć,iz pisząc o ,, młodości'' portalu NIE MAM ZAMIARU NIC KRYTYKOWAĆ A JEDYNIE WYRAZIĆ ŻAL ZE DLA WIELU LEGNICKICH ZABYTKÓW NIE ZNALAZŁ SIĘ NIKT WASZEGO POKROJU.A oskarżenie o narcyzm to gigantyczna kula w płot.Widzi Pan cierpię raczej na zaburzenia własnej wartości które polega raczej na zaniżeniu niż wywyższeniu.Ot taki fatalistyczny pogląd-wyrwanie z jednej nicości do drugiej,pytania bez odpowiedzi, świadomość własnej niemocy wobec absolutu itp.Jak to ładnie napisał Bryll: ,,schodzisz ze sceny,mały jak resztka brudu.Nawet nie przeklęty'' Nie mam zamiaru wkraczać teraz w grząski metafizyczny grunt.Przy tym powiem Panu pewną legnicką ciekawostkę-w tym mieście w wielu przypadkach zawyżona samoocena to raczej odznaka miernoty.Mędrzec wie,ze jest głupcem-głupiec myśli,ze jest mędrcem.I jeżeli ktoś byłby tak miły-do kogo należy teraz ten niszczejący budynek? I czemu w tym kraju prawie nikomu nie przeszkadza,że wszystko się sypie w oczach?
Re: Moja własna Liegnitz
11 sty 2013 - 23:03:35
Poco te spory lepiej powiedźcie, który to budynek to sam pójdę zdjęcia zrobić.
Załączniki:
mleko15.JPG (204.3 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
12 sty 2013 - 00:19:55
Niestety, to żaden z budynków widocznych na Pana zdjęciu. Ich już nie ma, został tylko komin, sterczący samotnie jak nagi miecz... ino jeden:)
Malowidło znajdzie Pan na I piętrze po wschodniej stronie jedynego budynku dawnej mleczarni, jaki pozostał do dziś.
Uwaga na zmurszałe drewniane stopnie schodów. Wejście śmiało od ulicy.
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
12 sty 2013 - 13:51:54
Mam nadzieję,ze kiedyś będę miał przyjemność spotkać się z Panem Lucjanem niewirtualnie.Jeżeli ktoś jest chętny na eksplorację starej mleczarni to ja chętnie się na to piszę.Jak znajdę więcej czasu zajmę się rozbudową własnego wątku.Ostatnio zrobiłem mały spacer po poniemieckich kratach od kanałów jakie zapamiętałem z dzieciństwa.Tak jak się spodziewałem bardzo wiele z nich zniknęło.Muszę jak najszybciej utrwalić te,co zostały.Pozdrawiam Kosa25
Re: Moja własna Liegnitz
13 sty 2013 - 21:58:29
Widziałem, że radio Plus zajęło się tym tematem.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-15 01:07 przez lucjan13.
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
15 sty 2013 - 17:18:50
Nie wiem czy przypadkiem nie przyszła pora na zawieszenie mojej działalności na tym forum.Chyba nie jestem tutaj nikomu potrzebny do szczęścia.Czy moja wizja miasta kogoś zainteresowała?-nie mam pojęcia.Wiem natomiast,ze pewne środowiska dotknęły mnie ostracyzmem i przypięto mi różne dziwne łatki albo zupełnie wypaczono sens moich wypowiedzi.Przy tym gdybym zechciał dalej kontynuować swój wątek,niestety nasączyłbym go ,,pseudopatriotycznymi'' treściami.A więc - au revoir!

Ps.
Życzę forum, żeby znalazło sobie lepszego autora niż ja.Naprawdę z chęcią poczytam.Przyjaciele, przyznajcie, że razem z mną ginie..


KONIEC
Re: Moja własna Liegnitz
15 sty 2013 - 22:14:25
Pomimo tego,że niejednokrotnie nie w pełni rozumiałem o co właściwie Kosie chodzi to jednak każdego dnia z ciekawością czytałem jegoopinie ,refleksje młodzieńcze wizje tego czego już nie ,co było aco zostało zaprzepaszcone .Swoimi fotkami niejednokrotnie utrwalił na zawsze powiedziałbym piękno w "brzydocie",bo jak można inaczej nazwać ruiny,relikty przeszłości,przeszłości zaiste niemieckiej,śląskiej bo o polskiej tej powojennej w jego notkach raczej trudno było się dopatrzeć.Szkoda Krzysiu,że zaprzestajesz tego co zacząleś,jest tak wiele jeszcze miejsc do pokazania.Być może nie masz czasu ,lepiej spożytkować to na naukę ,a wiosną ...na poszukiwania.Mam nadzieję,że energia jaka w Tobie drzemie ,niejednokrotnie da jeszcze znać o sobie.Trzeba tylko czasu ,odpowiedniego poszufladkowania pewnych wartości,wszystko będzie ok a i talent pisarski w Tobie drzemie.
Mimo wszystko mam nadzieję,że nie zawiesiłeś ..butów na płocie .
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 12:03:28
Mnie też bardzo tego szkoda. Myślałem,że jak w starym dobrym małżeństwie są różne tarcia, ale najważniejsze jest dobro dzieci (tu: Liegnitz). Każdy z nas ma swoje dziwactwa, ale na tym forum łączy nas jedno i nie muszę pisać co. Mam nadzieję,że Kosa ma chwilę zwątpienia, która minie wraz ze smutną zimą.
A tak na marginesie,pomysł spotkania przy.... (piwie?) jest bardzo dobry. Nasi najtwardsi forumowicze dają dowód, że historia naszego miasta jest im droga. Spotkajmy się, może urodzi się z tego COŚ. Napiszcie kto byłby na to chętny. Jestem drugi.
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 16:45:32
Dobry pomysł,jestem trzeci.
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 20:08:10
Nie chcę być wcale gorszy ,na liście jako nr 4 -pozdrawiam Ludwik
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 20:21:06
Niewiele wniosłem w Liegnitz , ale pomysł spotkania przy piwku jest dobry. Tomek
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 20:28:37
Chyba nie mam wyjścia jak skapitulować. Może rzeczywiście szaleństwem jest przerwanie wątku.Tyle jest ciekawych historii,mitów do zweryfikowania,miejsc do upamiętnienia.Poza tym było nie było przyzwyczaiłem się do własnej pisaniny.Pracuję niestety na przedpotopowym sprzęcie-wymienię go w najbliższych dniach.Wtedy będę mógł spokojnie rozbudować wątek.Co do pomysłu spotkania jestem jak najbardziej za.Wstępnie proponowałbym niedzielę,najlepiej po południu.Wypadałoby, żeby miłośnicy Liegnitz spotkali się w jakieś historycznej budowli.Czekam na szczegóły.Pozdrawiam!

Skoro już wróciłem to podzielę się z Wami pewną historią.Historia ta klasyfikuje się do gatunku,,obciach tygodnia'' Głupio mi wrzucać na to forum tego zdjęcie szrota ale:
Kilka dni temu odwiedziłem pseudoarchelogiczny wykop.Byłem świadkiem wyciągnięcia szyldu z ziemi.Ładny niegdyś w starych czasach,niebieski trójkąt z wizerunkiem zamku.Czy była to ogólna reklama czy też przedwojenna legnicka firma nie mam pojęcia.Rozszyfrowałem jedynie fragment napisu oron? ordon? W każdym bądź razie szyld nie miał szczęscia i wylądował na skupie złomu.Tak kończą ślady Liegnitz- niestety czas jest nieubłagalny.Szkoda,ze nie miałem aparatu ale w sumie raczej nic nie straciłem.
Nie kopałem ale obok wykopu znalazłem cynkową blaszkę.Pomyślałem,ze dobre i to.Wrzuciłem do kieszeni i oczyściłem w domu.
Znalezisko okazało się marką Seilera,identyfikatorem pracownika w Seiler Maschinefabrik.Gdzie dokładnie na Senatorskiej stała fabryka nie wiem i byłbym wdzięczny za dokładną lokalizącję.Widziałem juz kiedyś podobna markę,tez z cynku i z resztkami farby.Moze kiedyś uda mi się ją odkupić.Była ona mniejsza od mojej.Ta którą posiadam zapewne należała do brygadzisty albo przodownika pracy.Ale wiecie co jest w tej historii najgorsze? Z fabryki dającej miejsca pracy, generującej zapewne pokaźne zyski prawie nic nie zostało.A jednym z ostatnich świadków tej zapomnianej historii jest stary,zniszczony żeton...
Załączniki:
seiler.JPG (208.5 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 20:45:58
Panowie, nie licytujmy sie kto ile wniósł do portalu tylko po prostu się spotkajmy przy piwie, a co do miejsca proponuję restaurację nad Kozim Stawem
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 20:55:27
Niecierpliwie czekam na szczegóły spotkania.Nie ma nic lepszego niż ciekawa rozmowa przy piwie.
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 23:09:15
Witam
też się piszę na birka:]
Panowie data i godz spotkania

Paweł
Re: Moja własna Liegnitz
16 sty 2013 - 23:20:38
Dobrze, że na forum wszystko wróciło do normy. Marka Seilera świetne znalezisko. Już myślałem, że ze spotkania nic nie będzie,
Kozi Staw kto wie jeszcze tam nie byłem.
Re: Moja własna Liegnitz
17 sty 2013 - 11:11:00
I ja jestem za spotkaniem
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
17 sty 2013 - 13:18:24
Pytanie teraz kto ma jakieś ukryte talenty organizatorskie.Moze niech ktoś poda czas i miejsce spotkania.Ja proponuję najbliższą niedzielę,może 16.00? Może być Kozi staw.Generalnie prosiłbym,żeby ktoś pokierował organizacją tego zlotu.Myslę,ze spotkanie miłośników Liegnitz to bardzo dobry pomysł który może przynieść wiele korzyści.

Widzę,ze na stronkę wrzucono piękny talerz z rocznicy bitwy pod Legnicą.Tutaj odznaki pamiątkowe z tego wydarzenia z mojego zbioru.Pokuszę się o niezbyt fachowy opis odznaki:
Materiał wykonania-porcelana
Wytwórca:Koenigszelt(Jaworzyna Śląska)
Nakład-brak danych
Wymiary-4.5cm wysokość,3.5 szerokość
Cena-30-80 zł w zależności od stanu
Cel odznaki-upamiętnienie 175 rocznicy bitwy pod Legnicą,popularyzacja historii lokalnej,budowanie uczuć patriotycznych.
Białe odznaki to prawdopodobnie próbne egzemplarze-jedna z nich nie zawiera napisu,druga ma napis inaczej wybity.
Zdjecia 1,2
Zdjęcie 3-z cyklu marne pozostałości po legnickim Wehrmachcie.To też Liegnitz w pewnym sensie.
Załączniki:
rocznica1.JPG (241.9 KB)
otwórz | pobierz
rocznica2.JPG (236.4 KB)
otwórz | pobierz
resztki.JPG (312.9 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
17 sty 2013 - 16:29:22
Poczekajmy jeszcze trochę z ustaleniem terminu. Nie wszyscy aktywni forumowicze się odezwali. Dajmy im czas.
P.S. Nie wiedziałem, że te plakietki porcelanowe były w różnych wersjach.
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
17 sty 2013 - 21:25:46
Niedługo pokażę jeszcze jeden przykład legnickiej odznaki bitej w różnych wersjach.Skoro już jestem przy bitwie z 1760 to wrzucę medal wybity z tej okazji.Piękna sprawa,ponad 90 gram złota.

Ps.Specjalnie dla forum liegnitz.pl zrobiłem dzisiaj inwentaryzację mojej szuflady.Zmotywowany przedarłem się przez masę rupieci szukając Liegnitz.Wyniki wrzucę w najbliższym czasie.Na dzisiaj wystarczy-idę obejrzeć mecz z Serbią.
Załączniki:
medal1760.jpg (92.5 KB)
otwórz | pobierz
medal1760-1.jpg (90.5 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
19 sty 2013 - 12:44:28
,,Co skrywa szuflada pana Kosy''?
Pora na mały felieton.Dwa dni temu w kamienicy mojej babci wycięto okna na klatce schodowej.Okna pamiętające jeszcze starą,dobrą Liegnitz zniknęły w przeciągu kilku godzin. Oczywiście zastąpiły je współczesne plastikowe okna,do których zaufania nie mam.Moim zdaniem PCV zupełnie nie przepuszcza powietrza,co prowadzi do powstawania pewnych dziwnych rzeczach na ścianach.
Trzeba będzie często wietrzyć-jak znam życie nikt o tym w klatce nie pomyśli.Szkoda,ze nie zrobiłem zdjęć-w oknach były takie małe kolorowane szkiełka-coś a la witrażyki.Zapewne dzieło sztuki to nie było,ale przez tyle lat człowiek się przyzwyczaił.Chyba będę musiał ciągle nosić przy sobie aparat.Inna sprawa,ze jestem pełen podziwu dla starej rzemieślniczej solidnosci. To mi się podoba w przeciwieństwie do współczesnego badziewia made in China.Ja w miarę możliwości bojkotuję wszystkie wyroby z tego kraju,ponieważ nie mam w zwyczaju tolerować dziadostwa.I do tego jeszcze ten paskudny system polityczny.Ale do rzeczy,panie Kosa do rzeczy.
A więc nadal mam zamiar zająć się wojenną historią miasta,równolegle wraz z historią legnickiego przemysłu.Przy okazji wrzuci się także,,eksponaty'' z mojej pseudokolekcji.A odpowiadajac na tytuł stwierdzam,ze szuflada pana Kosy skrywa masę rupieci,które raczej nie mają racji bytu( sentymentalizm, jakaś archaiczna pozostałość starego polskiego romantyzmu).Jedyne co znalazłem z Liegnitz to dwa talerze.Nie jest to może tak widowiskowe jak dwa nagie miecze ale zawsze to coś,prawda?

Talerz Paul Braunert Liegnitz Gaststatten Bedarf.Informacje dzięki życzliwosci Pana Nachfolgera:
Do roku 1930 nie ma o nim wzmianek. W 1939 figuruje przy ulicy Gliwickiej nr 3.
Załączniki:
braunert.JPG (266.9 KB)
otwórz | pobierz
braunert1.JPG (150.6 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
19 sty 2013 - 12:57:33
I talerz nr.2 Raczej nie służy on jednak spożywaniu posiłków.On miał inne cele.Co sądzę o totalirytaryżmie pisałem.Zeby nie było,ze propaguję jakieś obłąkane pomysły.Tag der Wehrmacht 1936-ciekawe gdzie odbyła się ta ,,uroczystość'' Może w parku?

PS.
Inna sprawa,ze rzeczy z III Rzeszy z Liegnitz nie zachowało się zbyt wiele.Do rzeczy tych odczuwano nienawiść(słuszną moim zdaniem i jak najbardziej naturalną) i większość z nich zniknęła w ciemnościach historii.... Ten talerz w pewnym sensie jest czymś więcej niż kawałkiem metalu-jest ostrzeżeniem historii,które brzmi-Nigdy więcej.
Załączniki:
tag.JPG (289.5 KB)
otwórz | pobierz
tag1.JPG (331.3 KB)
otwórz | pobierz
tag3.JPG (263.1 KB)
otwórz | pobierz
Re: Moja własna Liegnitz
19 sty 2013 - 14:35:24
Fajne talerze. Co do Tag der Wehrmacht, to impreza odbywała się na lotnisku. W tym dniu także wszystkie legnickie koszary były dostępne dla legniczan. Za jakiś czas zamieścimy o tym mały tekst. Czy będę mógł tam do niego dorzucić foty Pana talerza?
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
22 sty 2013 - 15:24:54
Napiszę tylko jeden post,gdyż nie chcę zapeszyć forum.Widzę,że rozwija się wątek o Młynówce a ten temat bardzo mnie ciekawi.
Co do talerza nie mam nic przeciwko zamieszczeniu go w artykule.Prosiłbym jedynie o standartowym zapisie: ze zbioru itd.
Nie jest to bynajmniej spowodowane jakimś,,narcyzmem''.Nie mam również jakieś żądzy sławy(zresztą ciężko byłoby o to z takim popularnym imieniem i nazwiskiem) Ten eksponaty również mają ciekawą historię do opowiedzenia.Jezeli kiedyś na stronkę trafi eksponat,który mnie zafascynuje,wtedy będę chciał poznać jego pochodzenie.A w tym bardzo pomocne jest przypisanie eksponatu do właściciela.Zauważyłem,ze na portal wrzucono zdjęcia z lotniska.Ja także dorzucę coś z tego okresu.Oto dwie odznaki z Liegnitz bite w różnych wersjach-co najmniej dwóch.Braune Pfingsten Niederschlesiens SA.Marschiert -Liegnitz 4.6.1933. Czyli dolnośląski marsz SA-brązowe zielone światki. Brązowe zapewne od koloru koszul członków SA.Słońce odznacza nowe życie,mroki hańby ustępują przed światłem faszyzmu.(tak wygląda to zapewne od strony ideologiczno-propagandowej).Wyciągnięta ręka w hitlerowskim pozdrowieniu na tle jednej z wieży zamku piastowskiego.Na jednej z wersji napisano: bez wstydu i czegośtam w wolną ojczyznę.Jakiś dziwaczny pseudopiastowski orzeł ze swastyką.Godny zauważenia fakt,ze jest to początek faszyzmu w Liegnitz.Minęły dopiero 3 miesiace od wygranych wyborów w 1933.Z tego co pamiętam w okręgu Liegnitz NSDAP poparło ponad 55 procent głosujacych.A więc teza,ze naziści spadli z kosmosu i nie są częścią narodu niemieckiego-przykro mi,ale to bzdura.Nie cierpię kiedy dzieli się Niemców na faszystów i resztę Bogu ducha winną cześć społeczeństwa która oczywiście niczemu nie była winna.To równie głupie jak polskie obozy koncentracyjne czy polscy ,,bandyci''.Dobra koniec rozważań bo znowu dostanę łatkę zakompleksionych pseudopatriotów.Odznaka zaprezentowana jest raczej dość ciężka do zdobycia.Nie spotkałem jej nigdy ani na giełdach ani na allegro,nie widziałem jej także na wystawie w Muzeum Miedzi.Przypuszczalnie niski nakład tylko dla członków SA Liegnitz.A co po wojnie stało się z legnickimi faszystami? A przynajmniej z niektórymi? Oddajmy głos jednemu z Ak-wców:

,, Załadowano nas do częściowo zapełnionych przez Niemców wagonów. Jak się później okazało, byli to gestapowcy i członkowie NSDAP Przyjechali oni z Legnicy, byli bardzo wymęczeni i zgłodniali, bo przez dwa dni nie dostawali nic ani do jedzenia, ani do picia. Zepchnęliśmy ich brutalnie na jedną stronę wagonu, zajmując większą jego część.W naszym wagonie było około 40 Polaków i Rosjan i tyluż Niemców"

PS.Nie jestem profesjonalnym historykiem.Wszelkie uwagi mile widziane o ile mają prowadzić do merytoryczności.Polecam książkę:,,Rozmowy z katem" K.Moczarskiego jeżeli interesuje kogoś powojenny los polskiego podziemia.
Załączniki:
braune pfingsten liegnitz.JPG (252.3 KB)
otwórz | pobierz
braune pfingsten liegnitz1.JPG (258.3 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
24 sty 2013 - 13:36:22
Pora ożywić trochę nieco przykurzony wątek.Generalnie nie jestem zadowolony ze swojego dzieła.Ten wątek przypomina drużynę piłkarską grającą na różnym poziomie-raz gra dobrze,raz fatalnie,raz przeciętnie.No ale tylko ten się nie myli,co nic nie robi.
Ktoś mógłby spytać czemu w wątku nigdy nie pojawiły się ładniejsze strony miasta-rynek,kościoły,zabytki.Czy nie jest to spowodowane wypaczeniem obrazu miasta? Dostrzeganiem tylko ciemnych stron legnickiej rzeczywistości? Zarzuty te łatwo mogę obalić.Na ładniejszą Legnicę będzie jeszcze pora.Ona przetrwała tyle lat,ze może jeszcze trochę poczekać.Wyjąwszy jedynie kościoł
ewangelicki którego wieże niebezpiecznie się przechylają reszta ma się całkiem nieżle.Tymczasem brzydkie obiekty,ruiny i zrujnowane budynki są narażone na szybkie zniknięcie z obrazu miasta.Dlatego wszystkie te obiekty są dla mnie priorytetem.


1.Ruina w centrum Legnicy,obok byłego szpitala na Chojnowskiej.
2.Ganek grozi zawaleniem-przechodzenie pod nim to istny,,Sąd Boży''
3.Ten budynek spalił się chyba z siedem lat temu.
Załączniki:
1.JPG (403.7 KB)
otwórz | pobierz
2.JPG (228.5 KB)
otwórz | pobierz
3.JPG (380.5 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
24 sty 2013 - 13:55:52
1,2.Budynki byłego szpitala niszczeją.
3.Polak potrafi.
Załączniki:
4.JPG (215 KB)
otwórz | pobierz
6.JPG (286.9 KB)
otwórz | pobierz
5.JPG (254 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
24 sty 2013 - 13:58:28
1.Czy ktoś pamięta jak wyglądał ten komin i kiedy został rozebrany?
2.Umierający szpital w zimowej odsłonie.Trzeba przyznać,ze umiera z godnością, jak przystało na taki piękny gmach.
Załączniki:
7.JPG (241.5 KB)
otwórz | pobierz
8.JPG (641.9 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
24 sty 2013 - 14:03:40
Pora poszukać trochę śladów 1945 roku w Liegnitz.Na pierwszy ogień i to prawie dosłownie idzie budynek poczty.Jeden z najpiękniejszych legnickich budynków w mojej opinii.
1.Poczta
2,3.ślady po kulach,załatane w czasie ostatniego remontu.
Załączniki:
9.JPG (218.7 KB)
otwórz | pobierz
10.JPG (210.6 KB)
otwórz | pobierz
11.JPG (255.6 KB)
otwórz | pobierz
Anonimowy użytkownik
Re: Moja własna Liegnitz
24 sty 2013 - 14:10:34
1,2,3.Trochę zbliżeń. Czy ślady po kulach świadczą o tym,ze poczta była broniona? Moim zdaniem niekoniecznie.Armia Czerwona miała w zwyczaju strzelać sobie do różnych celów bez żadnego racjonalnego powodu.A może rzeczywiście poczta się broniła?
Nie wiem i nie będę fantazjował.Inna sprawa-czy w Legnicy są jeszcze jakieś budynki potrzaskane kulami? Byłbym wdzięczny za każdą informację.W następnym odcinku zajmę się zamkiem.
Załączniki:
12.JPG (190.8 KB)
otwórz | pobierz
13.JPG (185.1 KB)
otwórz | pobierz
14.JPG (280 KB)
otwórz | pobierz
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Liegnitz.pl  ][  Kontakt  ][  Regulamin  ][  strona główna forum  ]