Przedwojennej Legnicy już nie ma. Tu odbudowujemy ją wirtualnie. Chodzimy jej ulicami, poznajemy ludzi, ich codzienność, pracę i pasje. Bez polityki, bez uprzedzeń. Z miłości do miasta.

 
   
 
   


Szukaj w serwisie
Sprawdź nazwę ulicy
 
 


Fundacja Historyczna Liegnitz.pl

o Fundacji

Kategorie

Historia miasta
Katalog firm
Miejsca
Legniczanie
Galeria
Źródła

Nasz serwis

geneza regulamin pliki cookie (nowe zasady) mapa serwisu kontakt
« strona główna

Aktualności na forum

18.11.2022, Kefir:
Re: Sztuka cmentarna
Całą serię zdjęć legnickiego cmentarza wykonaną przez Krafta znajdziemy pod...

17.11.2022, Kefir:
Re: Sztuka cmentarna
Henry Kraft to mało znana nam postać naszego miasta. Człowiek wykształcony...

18.10.2022, Kefir:
Re: Sztuka cmentarna
Przykładowy grób na cmentarzu leśnym .Nasadzenia komunalne. Główny ogrodnik...

Zaloguj się do forum:

login:
hasło:

lub załóż konto


Nasi przyjaciele

 

Palmiarnia (Palmenhaus)

Budowa palmiarni nie byłaby możliwa bez wsparcia finansowego ze strony Feodora Beera, który na ten cel przeznaczył 30 tys. marek. Rozbudowano ją w miejscu należącym do Miejscowego Ogrodnictwa, tuż przy istniejącej od 1887 r. szklarni ciepłej. Prace budowlane powierzono firmie Höntsch & Co z Drezna, specjalizującej się w budowie szklarni, cieplarń i oranżerii. Budynek zaprojektowany został w formie jednoprzestrzennej hali z krótką częścią poprzeczną i kopułą na skrzyżowaniu. Główne wejście do palmiarni znajdowało się przy Victoriastraße (ul. Reymonta). Wiodło przez rodzaj przedsionka, dobudowanego do północnej części. Nad wejściem widniał kolorowy witraż z herbem Legnicy. Wewnątrz została umieszczona tablica fundacyjna z inskrypcją informującą, że Feodor Beer poświęcił palmiarnię swojemu rodzinnemu miastu.
Uroczyste otwarcie palmiarni odbyło się 10 grudnia 1898 r. Poza fundatorem uczestniczyli w nim członkowie magistratu z nadburmistrzem Ottomarem Oertlem, radni z przewodniczącym Rady Miejskiej Wilhelmem Kittlerem oraz przedstawiciele Zarządu Promenad z Ludwikiem Mattheusem. Palmiarnia był dostępna w sezonie zimowym, od połowy października do połowy marca. W 1904 r. dobudowano nową część mającą pełnić rolę szklani zimnej, połączoną z dawnym wnętrzem dużymi, przesuwanymi, metalowymi drzwiami. W 1911 r. za pieniądze z zysków, jakie przyniosła Wystawa Róż i Dalii, przekształcono szklarnię zimną w szklarnię ciepłą, do której dobudowano nową, znacznie dłuższą (mierzącą 30 m) szklarnię zimną.  Obie części zostały wzniesione przez specjalistyczną firmę Gustava Bilda z Brzegu. Nową szklarnię ciepłą zaopatrzono w cenne rośliny zakupione ze środków Towarzystwa Upiększania Promenad. Z Gandawy pozyskano zespół palm, a ze zlikwidowanego ogrodnictwa z okolic Wrocławia cenną kolekcję orchidei. Uroczyste otwarcie i poświęcenie rozszerzonych miejskich cieplarń odbyło się 11 listopada 1911 r.
W 1927 r. podczas wystawy GUGALI w palmiarni umieszczono planetarium. Aparat projekcyjny został wynajęty z zakładów optycznych Zeissa w Jenie. W kopule palmiarni umieszczono służący do prezentacji ekran wykonany ze specjalnego tworzywa. W ciągu 100 dni trwania wystawy sprzedano 75 tys. biletów do planetarium.
W połowie lat 30. władze miasta zdecydowały o budowie nowej palmiarni. Ulokowano ją w południowej części terenu należącego do Miejskiego Ogrodnictwa. Pawilon został wzniesiony w dwa i pół miesiąca (od maja do sierpnia 1937 r.) przez tę samą drezdeńską firmę, która w 1898 r. zbudowała pierwszą palmiarnię. Z elementów stalowych i szkła o grubości 2-3 mm powstała jednoprzestrzenna hala z dwuspadowym dachem. W celu zapewnienia komunikacji z zespołem dawnych budynków wybudowano prostokątny łącznik, do którego przylegała kotłownia. W październiku obiekt udostępniono publiczności. Wejście do nowej palmiarni znajdowało się od strony południowej, na osi głównej alei parkowej.
Z przedwojennego kompleksu składającego się z dwóch palmiarni, szklarni ciepłej i zimnej oraz łącznika, do dzisiaj swoją pierwotną funkcję pełni zabytkowa palmiarnia z 1898 r. W ruinę popadły budowle wzniesione w latach 1904, 1911 oraz łącznik z 1937 roku. Palmiarnia z 1937 r. nie zachowała się. 

Źródło: G. Humeńczuk, Z dziejów Parku Miejskiego w Legnicy, Legnica 2010

Artykuł Liegnitzer Tageblatt z 1927 r. o legnickim planetarium

LEGNICKIE PLANETARIUM
Wydawać by się mogło, że jest czymś wręcz absurdalnym, aby starać się połączyć i ustanowić głębokie relacje pomiędzy wystawą ogrodnictwa a nowym cudownym dziełem technologicznym, którego celem jest przedstawienie gwiaździstego nieba. Cóż to bowiem oznacza, gdy Legnica przygotowując się do pokazania tego, co Matka Natura jest w stanie wyczarować z ziemi, jednocześnie zaprasza swoich mieszkańców, by odwiedzili ten nowy nieboskłon? Co tak naprawdę mają do szukania gwiazdy w naszych ogrodach pełnych kwiatów?
Nie możemy tego zrozumieć..... Niemniej jednak legniczanie to ludzie pełni wyczucia i taktu. Wiedzą, jak bliski związek mają ze sobą wydarzenia zachodzące w wielkim wszechświecie ze wszystkim, co zielone bądź zalane kwieciem w naszych ogrodach; wiedzą też, jak głęboko powiązany jest Byt rozciągający się daleko poza granice naszej małej planety z życiem i działaniem Matki Natury tutaj na Ziemi. Proszę tylko pomyśleć o położeniu naszego domu w tej naszej ograniczonej ojczyźnie w Kosmosie; proszę jeszcze pomyśleć o tym, że każda forma życia tutaj na ziemi, zieleń i kwiecie, zależą od miejsca, jakie nasza Ziemia zajmie w pokoiku dziecięcym należącym do matki, którą jest Słońce, czyli w systemie słonecznym. Proszę również przywołać na myśl przemiany, jakie zachodzą pomiędzy dniem a nocą, latem a zimą. Aż wreszcie proszę przypomnieć sobie te zamierzchłe czasy, zanurzone w szarości, kiedy to nasi przodkowie zmiany pór roku musieli odczytywać patrząc na gwiazdy, po czym nam ludziom współczesnym pozostawili swoje dzieło w postaci imion nadanych odległym słońcom na przestrzeni wielu tysięcy lat, zapisując je czystym pismem gwiazd. Jeszcze tylko pozostaje wspomnieć ten jakże głęboki związek pomiędzy niebem a Ziemią, który to miał tak ogromny wpływ na każdego myślącego człowieka we wszystkich czasach, kiedy tylko ludzie obserwowali naturę.
Patrząc na to z tej perspektywy, zdają się mieć rację mieszkańcy Legnicy, jeśli pragną przekazać publiczności przybyłej na Wystawę Ogrodnictwa Gugali transparentny obraz tego, co znajduje się poza Ziemią; pragną, by zwiedzający mieli możliwość ujrzenia obrazu, który w sposób jak najbardziej przekonujący przedstawia wędrówkę gwiazd, przejścia dnia w noc, podróż Ziemi wokół jej matki Słońca, aż wreszcie te przemiany, które zachodziły we wszechświecie na przestrzeni setek i tysięcy lat. Legniczanie pragną zwiedzającym, jak i tym zainteresowanym ogrodnictwem i uprawą ziemi, objaśnić za pomocą sztucznego nieboskłonu Kalendarz opisujący ruchy gwiazd, bo przecież to oni tak chętnie przy każdej sposobności sięgają po porady do owego Kalendarza opisującego niebo, który już od tak dawna był wiernym towarzyszem każdego rolnika. Legniczanie chcą w oparciu o kalendarz wiernie odtwarzający naturę nadać jasność tym rzeczom, które to Kalendarz rolników stara się wyjawić w zaiste tajemniczy sposób za pomocą martwych liter i znaków. I właśnie tak samo, jak używa się Kalendarza, legniczanie używają Planetarium Zeissa.

Pierwsze Planetarium Zeissa wybudowano na dachu fabryki Zeisswerk w Jenie.
Wkrótce miną trzy lata odkąd po raz pierwszy Planetarium Zeissa w jednej z tych tajemniczych budowli w kształcie kopuły wyczarowało sztuczne niebo w Jenie. Wydarzenie to sprowadziło do starego miasta nad Soławą wiele tysięcy zwiedzających zarówno z bliska, jak i z daleka. W między czasie już osiem niemieckich miast oddało do użytku własne Planetaria Zeissa, a mianowicie Barmen, Berlin, Drezno, Düsseldorf, Jena, Lipsk, Mannheim i Norymberga. Pierwszym miastem poza granicami Niemiec, które zaprezentowało własne niebo wykorzystując Planetarium Zeissa był Wiedeń. A teraz i Legnica pragnie otworzyć wrota do przestrzeni gwiezdnych miłośnikom świata roślin. Wiele tysięcy przybyłych na Wystawę Ogrodnictwa Gugali, dopiero gdy zobaczą sztuczne niebo, zdają sobie sprawę, jak niewiele do tej pory było im znane z tego, co leży poza granicami naszej malutkiej Ziemi, i o ileż lepszą orientację pośród gwiazd umożliwia to jakże wspaniałe gwiezdne widowisko przygotowane w Planetarium Zeissa.
A cóż gdy postawimy sobie pytanie, jak to się stało, że większość z nas tak słabo orientuje się, gdy patrzy na gwiazdy; dlaczego tak wiele ludzi żyje w nieświadomości zdarzeń zachodzących na naszym niebie?
W dzisiejszych czasach ludzie w przeważającej mierze żyją w ciasnych społecznościach, a mianowicie w miastach. Żyją pośród morza domów zasłaniających otwartą przestrzeń, a zarazem widok na niebo. Kiedy się ściemnia, zapala się wiele świateł, albowiem my ludzie lękamy się ciemności. Jednak owe światła nas oślepiają, uniemożliwiając obserwację naszego nieboskłonu.
A kiedyż to wreszcie gazety donoszą o nadchodzących wydarzeniach mających rozegrać się na firmamencie ponad nami, a my niecierpliwie wyczekujemy dnia tych niezwykłych zjawisk, pragnąc im się dokładnie przyjrzeć, to wtedy niestety aż nazbyt często spotyka nas rozczarowanie, albowiem najczęściej gruby płaszcz chmur uniemożliwia nam swobodne przyglądanie się niebu. Sprawia to, że stajemy się zniechęceni, a nasza ciekawość zjawisk w Kosmosie pomału z takich to oto przeszkód zanika.
Jednak jeżeli ludzie spragnieni wiedzy nie dadzą się zniechęcić pomimo tych niefortunnych przypadków i zdecydują się powędrować trochę dalej w kierunku ciemnej nocy i czystego, gwiaździstego niebo, z dala od zakłócających obserwację świateł, to wtedy niestety muszą stwierdzić, że większość z wydarzeń, które przebiegają na naszym firmamencie, odbywa się w niezwykle wolnym tempie. Tylko bardzo niewielu z nich jest w stanie uzbroić się w niezbędną cierpliwość oraz wytrwałość, które to są konieczne, aby na przykład, móc śledzić bieg gwiazd wokół odległych słońc.
Bardzo szybko też miłośnicy gwiazd zauważą, że najbliższa Ziemi gwiazda, nasze Słońce, jest największym wichrzycielem, jeśli chodzi o udaną obserwację nieba. Przez swoją jakże wielką moc światła, Słońce przeszkadza nam w rozpoznaniu innych źródeł światła na naszym nieboskłonie. Słońce w trakcie dnia uniemożliwia obserwowanie tylko jednej części ugwieżdżonego nieba i tylko niewielu z nas mogło zobaczyć brata Ziemi, planetę Merkury położoną najbliżej Słońca.
No i wreszcie przypomnijmy sobie nasze lekcje z astronomii, których to wszyscy w szkole musieliśmy doświadczyć; niestety większość z nas pamięta mało przyjemne godziny. Do dyspozycji mieliśmy wtedy proste, prymitywne modele, które stawiano na ławce szkolnej, i tylko bardzo niewielu z nas wyniosło z tych lekcji wiedzę, która przetrwała przez kolejne lata naszego życia.

A teraz nadeszło  Planetarium Zeissa.
Pojawiła się możliwość, aby na sztucznym firmamencie, z dala od obcych świateł, na przestrzeni nieba, którego nie przykrywa żadna chmura, obserwować bez żadnych przeszkód ruchy gwiazd. Co więcej, czas obserwacji został bardzo skrócony, albowiem dni i lata tutaj, w środku wielkiej kopuły obserwatorium trwają zaledwie kilka minut. Światło emitowane przez sztuczne Słońce jest przyćmione, dzięki czemu możemy zobaczyć gwiazdy nawet za dnia, a malutki Merkury, którego w naturalnych warunkach słoneczne światło zupełnie zakrywa, ukazuje nam swoją drogę wokół Matki Słońce. W takiej oto wspaniałej formie doświadczamy szkolnej prezentacji, i tylko my starsi wiekiem zazdrościmy tym, którym współcześnie to wspaniałe dzieło, w  tak cudowny sposób imitujące naturę, niezmiernie ułatwia pojęcie astronomii.
Planetarium Zeissa oferuje możliwość nauki oraz doświadczenia gwiazd dla jak najszerszych kręgów ludzi. Profesor Dr Strömgren, dyrektor obserwatorium astronomicznego w Kopenhadze i przewodniczący Towarzystwa Astronomicznego streścił swoje wrażenia w duńskim czasopiśmie z 19 lutego 1925 roku w formie eseju „Cudowne dzieło z Jeny”. Na koniec swojego artykułu Profesor Strömgren pisze następujące słowa:
„Jeszcze nigdy nie stworzono narzędzia do obserwacji, które byłoby tak pouczające jak to, bądź też działałoby w sposób bardziej magiczny od tego, albo też w takim samym stopniu, co Planetarium Zeissa zwracałoby się ku wszystkim ludziom. Albowiem jest to zarazem szkoła, teatr i film; sala szkolna pod sklepieniem, przedstawienie, w którym aktorami są niebo i ciała niebieskie”.
Jena szczyci się kulturą przodków. To w tym mieście uczyli się ci najwięksi reprezentanci duchowego życia Niemiec: Goethe i Schiller, Leibnitz, Hegel, Fichte, Novalis, Schelling, Nietsche.....
To prawda, że dzisiejsza Jena pracuje mniej z systemami filozoficznymi niż miało to miejsce wcześniej, a sztuka poezji znała już lepsze czasy. Jednak tyle fantazji mieści się w tym cudownym nowoczesnym dziele, że patrząc na to w ten sposób można jednym tchem mówić zarazem o nim, jak i o wielkiej sztuce niemieckiej poezji. Głównymi składnikami są tutaj lampa nitrowa, mnóstwo projektorów, przekładnie biegów, tyle i tyle metrów elektrycznych przewodów, ale w rezultacie mamy do czynienia z „najpiękniejszym dziełem sztuki”.
Dr Villinger (Jena)

Dr Walter Villiger (1872-1938) - astronom. W 1902 r. został zatrudniony w firmie Carl Zeiss w Jenie, a w 1913 r. mianowany na stanowisko kierownika wydziału astronomicznego tej firmy. Był zaangażowany m. in. w budowę projektora planetarium oraz w jego popularyzację wśród społeczeństwa.

 

Palmiarnia z prowadzącym do niej mostkiem nad Młynówką. Karta pocztowa z 1906 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Kwiaty przy grocie w palmiarni. Karta pocztowa ze zbioru K.Makowca
Grota legnickiej palmiarni. Karta pocztowa z 1905 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Zimna szklarnia w legnickiej palmiarni. Karta pocztowa z 1913 r. ze zbioru K.Makowca
Grota w palmiarni. Karta pocztowa z 1913 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Wnętrze palmiarni na karcie pocztowej z 1899 r. ze zbioru K.Makowca
Palmiarnia na karcie pocztowej ze zbioru K.Makowca
Wnętrze legnickiej palmiarni na karcie pocztowej z 1929 r. ze zbioru K.Makowca
Palmiarnia na karcie pocztowej z 1899 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Palmiarnia na karcie pocztowej z 1907 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Wnętrze nowej palmiarni z 1937 r. Karta pocztowa ze zbioru W.Ziętka
Palmiarnia oraz mostek na Młynówce na karcie pocztowej z 1908 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Palmiarnia na karcie pocztowej w wersji kolorowej z 1905 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Grota w legnickiej palmiarni na karcie pocztowej z 1899 r. ze zbioru W.Ziętka
Palmiarnia na karcie pocztowej z 1905 r. ze zbioru L.Moszyńskiego
Palmiarnia na karcie pocztowej z 1899 r. ze zbioru L.Moszyńskiego
Wnętrze palmiarni na karcie pocztowej z 1899 r. (prawa autorskie: Liegnitzer Sammlung Wuppertal)
Palmiarnia i jej wnętrze na karcie pocztowej z 1906 r. (prawa autorskie: Liegnitzer Sammlung Wuppertal)
Palmiarnia w legnickim parku. W 1927 r. w czasie trwania wystawy GUGALI działało tutaj pierwsze w tej części kraju planetarium. Karta pocztowa ze zbioru K.Makowca
Satyryczna karta pocztowa przedstawiająca planetarium w Legnicy, które działało podczas wystawy GUGALI w 1927 r. Ze zbioru K.Makowca
Palmiarnia z 1898 r. na karcie pocztowej ze zbioru K.Makowca
Palmiarnia wybudowana w 1898 roku
Wnętrze nowej palmiarni z 1937 roku
Bilety do planetarium, które podczas GUGALI urządzono w Palmiarni. Bilet dla osoby dorosłej i dal dziecka. 1927 r.
Przewodnk po planetarium umieszczonym podczas wystawy GUGALI w Pamiarni. 1927

Dostępne pliki:

pdf   Planetarium_GUGALI.pdf  2535.1 kB
Przewodnik po planetarium czynnym w czasie wystawy GUGALI w 1927 r.

« poprzedni następny »
 
   
   
   

 

   
  decor handcrafted by egocentryk.org  
   


    Serwis:     « strona główna    geneza     regulamin     pliki cookie (nowe zasady)     mapa serwisu     kontakt         |      Fundacja:     « strona główna    o Fundacji         |     flag DE

© Fundacja Historyczna Liegnitz.pl, 2011-2014. Wszelkie prawa autorskie zarówno do serwisu, jak i prezentowanych materiałów są zastrzeżone.